Czekoladowe poprawiacze nastroju :)

Ja wiem. Nowy rok – nowy Ty. A że w tym roku akurat tak się złożyło, że 1.01 wypadł w sobotę, wiele osób poczekało do poniedziałku. A w poniedziałek masowy orient, że przecież od czwartku znowu długi weekend, więc no cóż… Nie opłaca się zaczynać do 10.01! To Ty?

Słuchaj – bez względu na to jakie ograniczenia żywieniowe chodzą Ci po głowie, powiem Ci jak to działa. Im więcej sobie zakazujesz i im więcej restrykcji na siebie narzucasz, tym trudniej Ci będzie w swoich postanowieniach wytrwać! Dlaczego? Ponieważ jeśli coś bardzo lubisz jeść, to bez tego produktu czy dania w diecie będzie Ci źle i smutno. Kilka pierwszych dni jakoś pójdzie, ale później będziesz mieć coraz większą ochotę na jakiś produkt i wręcz kompulsywne rzucisz się na niego z absolutnym przekonaniem, że wszystkie diety są do bani i nigdy już nie chcesz na żadnej być!

Z tego powodu styczeń pośród swoich dni ma tzw. Blue Monday – Najbardziej Depresyjny Dzień Roku.

Nie dość, że jest to styczeń – krótkie i szarobure dni, to jeszcze poniedziałek. W poniedziałek mało kto jest szczęśliwy chyba, że jest to Poniedziałek Wielkanocny i nie trzeba iść do pracy. Blue Monday to też moment w którym często opada zapał noworocznych postanowień i wiele osób ma z tego powodu gorszy nastrój. Wychodzimy do pracy – ciemno, wychodzimy z pracy – ciemno. Ziomb na dworze. Wszechobecne niechcemisie i mało werwy, zapału do działania. To może wprowadzić nas w smutny nastrój. Tym nastrojem zajmiemy się w tym miesiącu! Ale żeby nikt z Was smutny w styczniu nie był z pomocą przychodzę JA! 😀 I o ile absolutnie pochwalam ograniczenie ilości słodyczy w diecie o tyle absolutnie nie pozwolę Wam zrezygnować z CZEKOLADY!

Ziarno kakaowca są przede wszystkim pyszne. Nie warto ufać ludziom, którzy nie lubią czekolady. Im więcej kakao w czekoladzie tym lepiej, gdyż to w nich znajdziesz cenne składniki takie jak magnez, tryptofan i zbawienne polifenole. 🙂 I to właśnie one pozytywnie wpływają na nastrój! Dodatkowo, w przepisie na kakao pokusiłam się o dodatek cudownych przypraw, o których pisałam tutaj – a zresztą, nie piszę więcej, sprawdź sam!

Rozluźniające, czekoladowe kakao z kurkumą, cynamonem cejlońskim i pieprzem

Składniki na 1 porcję:

– 200 ml mleka

– 2 płaskie łyżeczki kakao

– pasek gorzkiej czekolady minimum 70%

– 1 łyżeczka miodu/ ksylitolu

– 1/3 łyżeczki kurkumy, 1/3 łyżeczki cynamonu cejlońskiego, szczypta pieprzu czarnego

Przygotowanie:

Do kubka wsypać kakao i wrzucić czekoladę. Wlać odrobinę wrzątku i wymieszać. Mleko zagotować w rondelku z przyprawami. Mleko wlać do kubka, dodać miód i wymieszać.

Budyń czekoladowy z awokado i banana

Składniki na 1 porcję:

– 70 g awokado

– 120 g banana

– 2 płaskie łyżeczki kakao

– 1 łyżeczka płatków migdałowych

– kilka listków mięty

Przygotowanie:

Do blendera wrzucić wszystkie składniki. Zblendować. Udekorować jeszcze kilkoma listkami mięty.
Można go wcinać łyżeczką bądź potraktować jak smarowidło naleśnikowe <3

Te przepisy są super z conajmniej trzech powodów:

  1. Pozwolą Ci absolutnie bezinwazyjnie podejść do ograniczenia słodyczy w diecie – czekolada i kakao zostają! I zaspokoją Twój apetyt 🙂 PS – kostka czekolady w owsiance to jest jakiś sztos!

Dzięki temu szansa na wytrwanie w postanowieniu noworocznym o mniejszej ilości słodyczy w diecie się zwiększy. A właściwie generalnie stanie się możliwe 🙂

2. Będziesz mieć conajmniej dwa sposoby na to, aby poniedziałek stał się miłym dniem 🙂 Kakao wieczorem pod kocem lub budyń na drugie śniadanie w pracy dosłownie zmiażdży chandrę!

3. Dostarczysz sobie cennych składników, dzięki którym biologicznie masz szansę wpłynąć na poprawę nastroju, co szczególnie w tym okresie jest niesamowicie ważne!

Dopóki nie będzie to tabliczka dziennie po dwóch tygodniach bezsłodyczowej udręki, dopóty czekolada to Twój przyjaciel – nie wróg 🙂

Jeśli chcesz się uśmiechać szerzej, wypatruj kolejnych styczniowych wpisów! 🙂